The Heritage Tourist Rally 2022 

Pomimo wielu przeciwności losu przy organizacji naszej pierwszej edycji Heritage Tourist Rally możemy śmiało powiedzieć: udało się!. Nasz wyjazd nie tylko doszedł do skutku, ale przede wszystkim przewyższył oczekiwania uczestników (tak mówili), a to już spory sukces.



W skrócie: 7 śmiałków (8 z prowadzącym), pojemność motocykli od 125cc do 1200cc, całość wyprawy razem z dojazdem i powrotem liczyła prawie 1400 km. Same odcinki specjalne to około 800 km po jednych z najlepszych trasach północno-wschodniego regionu Polski. Do tego trzy niepowtarzalne noclegi, śmiech, złość, walka ze sobą i obolałym tyłkiem no i przede wszystkim nowe znajomości, przyjaźnie i klasyczny styl.

Co jest najważniejsze? Wszyscy dojechali cali i zdrowi do domów oraz obyło się bez awarii i usterek!



Wyjazd rozpoczął się od zbiórki pod Liberty Motors przy ul. Dąbrowskiego 215 w Łodzi, gdzie pięciu z nas wyruszyło w pierwszy etap podróży. Reszta dojechała samodzielnie na miejsce pierwszej bazy, a dokładnie do Buqi Camp na Warmii blisko Mazur. Był to niepowtarzalny glamping w formie tipi pod chmurami, gdzie czekała na nas pyszna kolacja, degustacja whiskey i prelekcja na temat jej beczkowania (bourbon), a na koniec ognisko pod gwiazdami przy dźwiękach strzelającego drewna.



Jim beam



Nazajutrz po śniadaniu i wspólnych zdjęciach ruszyliśmy w najdłuższy etap tego wyjazdu, który liczył prawie 450 km. Wyjechaliśmy o 9:30, a na miejsce naszego campingu na Podlasiu przy Jeziorze Płaskim pod Augustowem dojechaliśmy o godzinie 19:30. Trasa była prawdziwym wyzwaniem dla wszystkich riderów i wymagała mocnej determinacji i wytrwałości - szczególnie Jacka, który dzielnie jechał na Mondialu 125cc. I wiecie co? Chłop dał radę jak nikt inny, ukłony dla Ciebie brachu za cały wyjazd! Dałeś radę, ale wróć na następną edycję czymś mocniejszym, będziesz mieć więcej fun’u!





Najważniejszym celem tego wieczoru, prócz pokonywania niezliczonych zakrętów, było rozbicie obozu przed zmierzchem. Udało się, szkoda tylko, że zamknęli nam sklep, który mijaliśmy po drodze. Jednak właściciel był na tyle uprzejmy, że udało się kupić prowiant po godzinach.











Ta noc dla niektórych była ciężka, a rano trzeba było ruszać dalej… trzeci i ostani etap naszej wspólnej jazdy zaczął się lekkim chaosem. Po wyjeździe z campingu część ekipy pomyliła trasę, ale po małych perturbacjach udało się nam wszystkim spotkać w Augustowie na pysznym śniadaniu. Zaraz po tym ruszyliśmy w dalszą wyprawę po najlepszych trasach motocyklowych Mazur.







Temperatura tego dnia sięgała blisko 31 st. w cieniu. Skończyło się tym, że zdychaliśmy, a jeden z nas prawdopodobnie się odwodnił - Mikołaj pozdrawiamy!. Jak to mówią - plan jest po to, aby go korygować i tak zrobiliśmy. Trzy długie postoje ze słodkimi przekąskami, obiadem w Giżycku oraz kąpiel w jeziorze - tego dnia właśnie tego było nam trzeba!







O godzinie 19:30 dojechaliśmy do ostatniego noclegu - Szarejkowe Wzgórza. Na miejscu sympatyczni właściciele czekali na nas z kolacją pod postacią barbecue i przysmaków z lokalnych masarni. Ponadto, do naszej dyspozycji były gorące balie z wodą oraz sauna. Było to idealne zwieńczenie wyprawy i relaks dla obolałych pośladków i pleców.









Już nie możemy się doczekać The Heritage Tourist Rally 2023! Nie jesteśmy pewni, gdzie dokładnie się odbędzie, ale jedno jest pewne: łatwo nie będzie. Będziemy ponownie przemierzać jedne z najlepszych tras motocyklowych naszego kraju w każdych warunkach pogodowych na motocyklach nie do końca do tego stworzonych, ale za to w stylu jaki kochamy!

Będzie jeszcze lepiej!

P.S. Dzięki Panowie za wyjazd - to była czysta przyjemność!

Podziękowania dla partnerów wydarzenia

Liberty Motors

Moto Guzzi Polska

Fotografował: Michał Farbiszewski